Forum Brzeg Wyobraźni Strona Główna

Adam i Ewa

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Brzeg Wyobraźni Strona Główna -> Opowiadania
Autor Wiadomość
Malice




Dołączył: 26 Lis 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:58, 17 Gru 2006    Temat postu: Adam i Ewa

Mój "pisarski" debiut na tym forum. Dziwne. Gniot. Podobno początki zawsze są ciężkie a więc już widzę te nieprzychylne komentarze, ale co tam xD. Raz kozie śmierć!
Napisane po roku nie pisania.




Cisza przytłaczała ją. Przygniatała do podłogi. W jej oczach czaił się obłęd. Rozejrzała się po pokoju. Kamienne ściany, łóżko z żelaznymi poręczami, porcelanowa umywalka. Wszystko szaro-bure. Jej więzienie. Niespokojnie okręciła się wokół własnej osi, szukając wzrokiem choćby najmniejszego śladu innego koloru. Tym razem znalazła. Naprzeciwko niej wisiał gobelin przedstawiający scenę wygnania z raju pierwszych ludzi - Adama i Ewy. Pojawiał się tam czasem. Nie wiedziała czemu. Kolejna zagadka. Powoli wstała z klęczek i podeszła do dzieła. Opuszkami palców powiodła po twarzy Adama. Jej Adam też odszedł z raju. Ona została. Z każdym dniem raj jednak zmieniał się w piekło. Jego miejsce zajął On. Kusiciel.
Za jej plecami rozległ się dobrze znany dźwięk. Jeden z nielicznych, które dane było jej słyszeć od lat. Zgrzyt otwieranych drzwi z żelaza. Pisk nienaoliwionych zawiasów. Zdjęła ręce z gobelinu. On byłby zły, gdyby zobaczył ją przy nim. Myślał, że już zapomniała o tamtym. Gobelin zniknął.
Wygładziła spódnicę swej purpurowej sukni i czekała ze spuszczoną głową. Kiedyś nie była taka pokorna. Kochała się droczyć, drażnić, by potem rzucać mu się w ramiona i ze śmiechem błagać o zgodę. Teraz został jej tylko smutek... i pokora. Strach.
Wszedł do sali tanecznym krokiem. Był najbardziej przystojnym mężczyzną jakiego kiedykolwiek widziała. Fascynował ją. Czarne włosy, niebieskie oczy i kształtne usta dodawały mu uroku, sprawiając, iż wyglądał jak mały, rozbrykany chłopiec. Ułuda. Nie mówiąc nic, porwał ją w ramiona. Nie stawiała oporu. Zaczęli tańczyć. Ze ścian sączyła się głośna muzyka. Przyzwyczaiła się już do tego, ale nadal nie mogła powstrzymać powracających ciągle, jak bumerang, wspomnień. O nich. O Nim. Jej Adamie.

Obok jesteś wciąż i nie ma Cię
Nie potrafisz wprost nie kochać mnie
Może to nie nam pisana jest
Taka miłość aż po życia kres
(Monika Brodka „Znam Cię Na Pamięć”)

Kołysali się w rytm muzyki. Wtulona w jego ramiona, jeszcze przez chwilę, mogła się nacieszyć poczuciem bezpieczeństwa. Szeptał jej do ucha słowa piosenki.
Ich ostatni taniec.
Po jej policzku spłynęła samotna łza i spadła na jego ramię. Adam podniósł głowę i spojrzał jej prosto w oczy. Nie uśmiechał się. Oboje wiedzieli, że to koniec, ale żadne nie chciało tego wyznać na głos. Kolejna łza. Kap, kap. Odwróciła wzrok. To jej wina. Zniszczyła ich. Zdeptała i zmieszała z błotem, przez jedną chwilę zapomnienia. Przez Niego. Przez Diabła. Wiedziała, że stoi niedaleko i obserwuje ich z tym swoim kpiącym, seksownym uśmieszkiem. Nienawidziła go. Spojrzenie pełne pogardy nie wzruszyło go ani trochę. Nagle uświadomiła sobie jednak, że to nie on jest winny temu wszystkiemu, tylko ona. Uległa mu.
Muzyka ucichła a taniec się skończył. Ostatni raz złożyła na ustach Adama delikatny pocałunek i oddaliła się w stronę Tamtego. Czekał na nią. W końcu… podpisała cyrograf...


Nie zauważyła, że Diabeł się zatrzymał, z zamyślenia obudziło ją dopiero mocne potrząśnięcie. W Jego oczach czaiła się wściekłość. Skuliła się, czekając na cios. Minęła minuta. Druga, trzecia. Nic. Bała się wyprostować. Może to tylko kolejna okrutna zabawa? On czeka aż odzyska pewność siebie i wtedy ją ukarze. Stali tak w bezruchu, czekając na ruch drugiej osoby. Jakby bawili się w łapki, tylko, że to on był tym „bijącym”. W końcu zrezygnował. Diabeł zrezygnował.
- Do wieczora… - mruknął, znikając.
Zapłakała. Jedyne, co mogła zrobić.

Kiedyś się zastanawiała czy Diabeł może ją kochać. Nie. Nie kochał jej. Jednak sztuką kłamstwa i obłudy władał tak biegle, że czasem jej się zdawało, że może jednak.... Gubiła się w labiryncie niedomówień i… strachu. Nie wiedziała kiedy będzie czuły i delikatny, a kiedy z furią ukarze ją za banalne przewinienie. Niepewność jest jak pasożyt. Z początku o niej nie wiesz, jednak zdrowie staje się coraz gorsze i gorsze. W końcu okazuje się że jesteś ciężko chory. Na zgryzotę, zapalenie sumienia i nerwicę. I wtedy jest już za późno.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Malice dnia Pon 17:14, 25 Gru 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Len
Moderator



Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: spod ciemnej gwiazdy

PostWysłany: Wto 13:24, 19 Gru 2006    Temat postu:

O, to to jest to! Nie spodziewałam się, że to tutaj wrzucisz. Ja już mówiłam ci na gg, co o tym myślę, ale powtórzę.
Kojarzy mi się to z Piłą 2. Na początku w każdym razie. Podobny klimat.
Ogólnie fajny tekst, co tu dużo mówić. I według mnie fajnie byłoby, gdybyś go rozbudowała. Dopisała do tego ciąg dalszy ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Malice




Dołączył: 26 Lis 2006
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 17:36, 19 Gru 2006    Temat postu:

Ta twoja Piła 2 to mnie rozwala xD. I wcale mi się to nie podoba, że ci się kojarzy. O. A ciągu dalszego chyba nie będzie, bo nie będę pisać na siłę xD

Niech kfik będzie z Tobą. xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Brzeg Wyobraźni Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin